Są rośliny, które są naprawdę niesamowite, które mogą sprawić, że o każdej porze roku zaniemówimy. Jednym z nich jest Cornus florida, rodzaj drzewa, które produkuje wiele kwiatów, tak wiele, że wydaje się, że chce ukryć liście za płatkami.
Najciekawsze nie jest jednak jego walory ozdobne, ale także to, jak bardzo jest odporny i jak łatwy w utrzymaniu, nawet w doniczce.
Jakie jest jego pochodzenie i cechy?
Jest to wspaniałe drzewo liściaste (czasem krzew) pochodzące ze wschodniej Ameryki Północnej, od Maine po Florydę w Stanach Zjednoczonych i wschodni Meksyk. Jest znany jako kwiecisty dereń lub kwiecista pijawka. Carlos Linnaeus został opisany i opublikowany w Species Plantarum w 1753 roku.
Jeśli mówimy o jego cechach, rośnie w dobrym tempie, aż osiągnąć wysokość od 5 do 10 metrów. Jego korona jest zwykle szeroka, około 3-6 metrów, przy grubości pnia dochodzącej do 30 cm. Jej liście rosną odwrotnie i są proste, mają długość od 6 do 13 cm i szerokość do 6 cm. Są one zwykle zielone, ale jesienią stają się czerwonawe, zanim opadną.
Kwiatyktórzy są biseksualni i kiełkować wiosną (około kwietnia na półkuli północnej) są zgrupowane w bardzo gęste baldachy, z około 20 kwiatami złożonymi z czterech białych przylistków (zmodyfikowanych liści, często błędnie nazywanych płatkami).
Owocem jest skupisko około dziesięciu pestek o długości 10-15mm. Dojrzewają późnym latem, nabierając czerwonawego koloru. Są jadalne dla wielu ptaków.
Jakiej opieki potrzebujesz do życia?
Aby cieszyć się tym pięknem w ogrodzie lub na tarasie, należy o tym pamiętać może być zarówno na słońcu, jak i w półcieniu, ale jeśli klimat jest raczej ciepły, będzie wymagał ochrony przed gwiazdą królewską, w przeciwnym razie jej liście mogą się spalić.
Nie ma inwazyjnych korzeni, ale jego korona jest szeroka wskazane jest posadzenie go co najmniej 4 metry od ścian, ścian i innych roślin które są wysokie, na kwaśnych i dobrze osuszonych terenach. Więc Cornus florida Będzie rosła swobodnie i będziesz mógł kontemplować go w całej okazałości, gdy rośnie.
Nawadnianie musi być umiarkowane. Nie jest odporny na suszę, ale też nie jest odporny na podmywanie. Tak więc, w zasadzie, przy około 4 podlewaniach tygodniowo latem i około 2 na tydzień przez resztę roku, będzie dobrze. Używaj wody deszczowej lub nie używaj wapna.
Na koniec powiedzmy, że wiosną rozmnaża się przez nasiona, które kiełkują po około trzech tygodniach, o ile są zasiane na rozsadniku na zewnątrz. Odporny na mrozy do -18ºC.
Cześć, Monica
Gatunek jest wspaniały, a prawda jest taka, że nie jest zbyt często widywany. Mamy jeden z białym kwiatkiem i drugi z czerwonym kwiatem (oczywiście przylistki)
Mam pytanie: Kiedy je kupiliśmy (dwa lata temu), były jak dwa krzaki, czy wyrosną na drzewo, czy będą jak krzaki przez całe życie?
Prawda jest taka, że kolor przylistków (odpowiednio biały i różowy) jest cudowny, podobnie jak bordowy kolor liści jesienią.
Mamy amerykański dąb czerwony, czy mógłbyś oświecić nas na temat gatunku?
Z poważaniem,
GALANTE NACHO
Witaj Nacho!
Najprawdopodobniej pozostają w połowie drogi między krzewem a drzewem, ale wszystko zależy od tego, czy są w ziemi, czy w doniczce, a jeśli są w ziemi, jak głębokie i żyzne są. Na przykład, jeśli jest głęboka i żyzna, częściej są to małe drzewa niż krzewy; w przeciwnym razie pozostaną bardziej „małe”.
Jeśli chodzi o twoją prośbę, tak oczywiście. Zobaczmy, czy uda mi się to napisać w tym tygodniu. Cennym drzewem jest amerykański dąb czerwony.
Pozdrowienia.
Cześć, Monica
Gleba jest głęboka i żyzna, a co roku nawozimy ją różnego rodzaju nawozami. Z tego, co mówisz, możemy mieć małe drzewka!
Bardzo dziękujemy za pomoc i ciekawe artykuły!
Z poważaniem,
GALANTE NACHO
W tym roku przylistki nie odpadły i nie odpadną, bo liście już wyrosły i jest to pierwszy rok, kiedy coś się z nim stało, ktoś może znać przyczynę.
dzięki
Cześć Javier.
Czy sprawdziłeś pod kątem szkodników? Jeśli ich nie miał, to prawdopodobnie brakuje mu jakiegoś składnika odżywczego, takiego jak fosfor i/lub potas. Oba są niezbędne do prawidłowego kwitnienia.
W szkółkach, amazon itp. sprzedają specyficzne nawozy stymulujące kwitnienie, takie jak: jest.
Pozdrowienia.
Cześć Moniko, jak się masz? Mówię ci, że jestem z Urugwaju i mam nasiona Cornus florida do kiełkowania, ale próbuję od ponad roku i nic. Postępowałem zgodnie z krokami, jak czytałem w Internecie o stratyfikacji nasion, zostawiam je w wodzie na kilka dni, wstawiam do lodówki na około 4 miesiące na tackę z ziemią, potem wyjmuje i kiedy to przyszło , wiosna, a potem lato i nic. Myślałem, że nasiona zgniły, ale kiedy wyjąłem je z ziemi, były nienaruszone i nie było widać kiełków. Teraz zdecydowałem się umieścić je w pojemniku typu kiełkującego w kształcie słoika między kilkoma mokrymi serwetkami i włożyć z powrotem do lodówki. Nasiona pozostają mokre i są tam od około 2 miesięcy. Moje pytanie dotyczy tego, czy robię proces, aby dobrze kiełkować, czy też brakuje mi jakiegoś szczegółu, który przeoczyłem? Od teraz bardzo dziękuję i mam nadzieję, że odpowiesz
Cześć Ignacio.
No cóż, nie mogę się doczekać końca porodu hehe.A jak się masz?
Jeśli chodzi o twoje pytanie, jeśli masz papier ścierny, przeszlifuj trochę nasiona z jednej strony. Oko, trochę nic więcej. W ten sposób zrobisz mikronacięcia, przez które wniknie wilgoć, nawilżając je. Stamtąd będzie im łatwiej kiełkować.
Jeśli masz więcej pytań, zadaj 🙂
Pozdrowienia!
Cześć Monica, rozumiem cię z porodem, to nie musi być łatwe, mieszkam na wsi i dlatego nie mam problemu z wyjściem na zewnątrz, ale ludzie z miasta uważają to za dość nudne. Jeśli chodzi o problem z odciskami, chciałem wiedzieć, czy można je pozostawić jako kiełkujące w słoiku z wilgocią i między papierowymi serwetkami kuchennymi, czy kiełkują w ten sposób? ; Czy do szlifowania muszę je usunąć z wilgoci i poczekać, aż wyschną, czy szlifuję je w ten sposób? . Dziękuję
Witam ponownie Ignacego.
Problem z posiadaniem ich w słoiku (swoją drogą, jeśli masz go zamknięty pokrywką, codziennie zdejmuj go na chwilę, aby powietrze się odnowiło) jest to, że wilgotność w środku staje się bardzo wysoka, co sprzyja pojawienie się grzybów. Dlatego jeśli masz miedź, siarkę lub cynamon w proszku, posyp nasiona, aby uniknąć problemów. Co do reszty, powinny być w stanie kiełkować.
Jeśli chodzi o ich szlifowanie, dla wygody lepiej poczekać, aż wyschną, ale oczywiście, ponieważ są już mokre, nie warto ryzykować ich odwodnienia, ponieważ jeśli tak się stanie, mogą nie wykiełkować. Więc lepiej jest je szlifować tak, jak są teraz, ale nalegam, aby kilka razy je przeszlifować.
Pozdrowienia 🙂
ok dziękuję bardzo, zobaczę czy uda mi się podać mały kawałek papieru ściernego, to dlatego, że ziarno jest tak małe, że to niewygodne podawać, może musiałbym zdjąć pokrywkę ze słoików i zostawić je w lodówce bez pokrywki. Innym razem zadawałem Ci pytania o frambojan, który mam, był duży, ale zeszłej zimy na tych szerokościach geograficznych było bardzo ciężko, z wieloma mrozami i nie za bardzo go przekryłem, bo myślałem, że z jego rozmiarem nic się nie stanie się jej przydarzyło, wiesz, że wyschło i zaczęło kiełkować z bardzo niskiego poziomu, z bliska, nie mogłam uwierzyć, co mi się przydarzyło i zdecydowałam się wyjąć ją z ziemi i włożyć do garnka i cóż, przynajmniej w doniczce jest to łatwiejsze. To samo przydarzyło mi się z afrykańskim tulipanowcem, który wyciągnąłem z ziemi, ponieważ każdej zimy wysychało i kiełkowało od spodu, pokryte nylonem. Teraz mam te dwa piękne drzewa w doniczkach i ku mojemu zdziwieniu tulipanowiec zaraz zakwitnie, niesamowite. Kiedy nadchodzi silna zima, wkładam je do środka lub kładę pod korytarzem, żeby nie zamarzły. Z framboyanem zastosowałem japońską technikę, gdy zostałem z gołymi gałęziami owinąłem go w suchą trzcinę, ale mi się nie udało, może powinienem był nałożyć na nią więcej trzciny, a może to był zły pomysł i że technika jest bardziej dla miejsc, w których pada śnieg, nie wiem.
Witam ponownie.
Cieszę się, że zarówno ekstrawagancki, jak i tulipanowiec odzyskały siły. Czasami nie ma innego wyjścia, jak wynieść je z ogrodu i umieścić w doniczkach w bardziej chronionym miejscu.
Powodzenia z nasionami Cornus!
pozdrowienia
Cześć, jestem z Chile, mam w ogrodzie Cornus Florido. Prawda jest taka, że jak kwitnie to cudownie, widowisko. To koniec wiosny, początek lata. Jedyny problem jaki widzę to to, że po kończy kwitnienie, jego płatki opadają, jak suche liście (a jest ich wiele) wtedy środek kwiatu staje się owocem, który pod koniec lata również dojrzały opada na ziemię, a jesienią liście opadają, czyli jest drzewo, które daje dużo pracy przy sprzątaniu, gdy masz tak duży ogród…..
Cześć Natasza.
Zawsze możesz zostawić te resztki na ziemi, aby podczas rozkładu uwalniały składniki odżywcze, których roślina użyła do ich produkcji 🙂
Pozdrowienia!
Cześć Natasha, ja też pochodzę z Vhile, czy możesz dać mi nasiona lub szpilkę ze swojego małego drzewka, aby je rozmnożyć? Gdzie mieszkasz? Pozdrawiam w Aculeo Paine
Cześć…Mieszkam na brzegu morza….w centrum Chile. To cudowne drzewo, jakim jest kwiecisty cornus, dostosuje się do zasolenia powietrza i ziemi?????
Witam panienko.
Nie, niestety jego tolerancja na zasolenie jest bardzo niska. Ale zamiast tego akacja (rodzaj Acacia, nie Albizia), kazuaryna lub Eleagnus, mogą dobrze rosnąć w pobliżu morza.
Pozdrowienia!
Witam, mam Cornus, który posadziłem w maju w Chile i zawsze był bardzo kudłaty, a jego liście są lekko brązowe. Oczywiście nie jest to brak podlewania, ponieważ wszystko w pobliżu jest bardzo zielone i szczęśliwe. Płacę regularnie. Czy zalecane jest przycinanie? Jestem w południowo-środkowej strefie Chile
dzięki
Cześć Maria Jose.
Może brakuje mu żelaza. ten Cornus florida to roślina, która dobrze rośnie na glebach kwaśnych, takich jak klon japoński, wrzos, kamelia czy azalia. Jeśli masz już te rośliny lub znasz pobliski ogród, który je posiada i są zdrowe, czy przypadkiem nie zmoczysz go podczas podlewania?
Jeśli tak, mogą się poparzyć. Podlewanie z góry nie jest dobre. Musisz tylko podlać ziemię.
W każdym razie skorzystałby również na regularnym wprowadzaniu nawozów, takich jak humus dżdżownic lub guano.
Pozdrowienia!
WITAJCIE MONIKO:
Mieszkam w Concepción w CHILE i mamy Cornus Florida, biały.
Kiedy owoce są dojrzałe, mają czerwonawy kolor.
Martwię się o dzieci mieszkające w moim sektorze, które zamierzają wziąć owoce i je skonsumować. Czytałem, że ptaki bardzo to lubią, zwłaszcza drozdy, i widzę, że nic im się nie dzieje.
Czekam na Wasze komentarze na ten temat.
Przytulenie
Rolando
Cześć Rolando.
Cóż, zobaczmy, nie są trujące (czyli nie są śmiertelne) dla ludzi, ale nie nadają się do spożycia. Dlatego lepiej, żeby dzieci ich nie jadły.
Pozdrowienia!